oddział covidowy_szczepienie
FAKTY

Dyrektor Marczak z COVID-19, choć zaszczepiony. Powrót oddziału specjalnego w PCM

COVID-19 nie oszczędza zaszczepionych. Chory dyrektor ma nadzieję, że skończy się na łagodnych objawach.

Na mocy decyzji wojewody w Pabianickim Centrum Medycznym od środy (24 marca) wznawia działalność tzw. oddział covidowy. Człowiekiem zaangażowanym w jego reaktywację jest Adam Marczak, dyrektor ds. administracyjno- technicznych w PCM, ale on właśnie zaniemógł na COVID-19.

Z dyrektorem Adamem Marczakiem rozmawialiśmy dziś po godz. 13.00. Potwierdził, że od środy zacznie znów funkcjonować na czwartym piętrze w PCM tzw. oddział covidowy. Będzie liczył 65 łóżek (w tym 6 przeznaczonych do pacjentów wymagających intensywnej terapii). Przypomnijmy, że po raz pierwszy taki oddział specjalny zaczął funkcjonować w szpitalu na początku października ub. roku. Przetrwał do stycznia.

Pacjenci oddziałów rehabilitacyjnych wypisywani są obecnie do domu, ci w cięższych stanach są “przenoszeni” na inne oddziały, gdzie będą doglądani.

Koronawirus nie ominął zaszczepionego dyrektora

W trakcie rozmowy z dyrektorem Adamem Marczakiem okazało się, że sam jest niedysponowany, a informacji udziela nam z domu, konkretnie – z łóżka.

Zmagam się z COVID-19. Mam katar, straciłem węch i smak – usłyszeliśmy.

Co ciekawe – przed zachorowaniem na COVID-19 nie uchroniły dyrektora dwie dawki szczepionki Pfizera.

Dyr. Marczak nie chce się w dawać w dyskusję na temat skuteczności szczepionek, choć przyznaje, że nie tylko on znalazł się w takiej sytuacji po przyjęciu dwóch dawek preparatu.

Pamiętajmy – jest kwestia przebiegu. Ogólnie – poza katarem – czuję się dobrze – mówi.

Jeszcze 17 marca Adam Marczak informował nas, że część pabianiczan rezygnuje ze szczepień, ale szczepionkami AstraZeneki. Wtedy jeszcze nie mówił przez nos.

Część pabianiczan rezygnuje ze szczepień preparatem firmy AstraZeneca