Mijanie się z prawdą, uniemożliwianie zabrania głosu w dyskusji, wreszcie usuwanie niesprzyjających komentarzy to praktyki godzące w zapewnioną konstytucyjnie wolność wypowiedzi.
Chyba za PRL-u najostrzejszy cenzor tak nie tropił i nie usuwał niewygodnych dla partii treści, jak robi to w ustroju demokratycznym Michał Cessanis, znany dziennikarz z Pabianic. Michał, o czym wiedzą najprawdopodobniej nawet na Antarktydzie, jest życiowym partnerem Pawła Rabieja, wiceprezydenta Warszawy. Wiedzą, bo od paru miesięcy panowie dwoją się i troją, by takie informacje przekazywać.
Ostatnio przekonałam się ze smutkiem, że kolejną twarzą Michała jest oblicze cenzora nijak przystające do standardów wolności słowa i prawa do krytyki. Takie zachowanie może szokować tym bardziej, że druga połówka Michała to wpływowy polityk partii Nowoczesna.
O ile mogę zgodzić się z tym, że niektóre komentarze, jakie tego samego dnia ukryliśmy pod postem na profilu FB (i które zostały zgłoszone przez Michała do warszawskiej prokuratury), były brutalne – nawołujące wręcz do rozprawienia się z homoseksualistami – o tyle w zakłopotanie wprawia mnie praktyka usuwania cywilizowanych komentarzy na Facebooku tylko dlatego, że są nie po myśli.
Już po obublikowaniu naszego tekstu pt. “Pabianiczanin promuje adopcję dzieci przez pary homoseksualne” zmieniliśmy słowo “promuje” na “popiera”, co było pójściem na rękę oburzonemu Cessanisowi. Twierdził, że słowo “promuje” to manipulacja. Był to z naszej strony gest dobrej woli, gdyż zgodnie ze Słownikiem Języka Polskiego “promować” znaczy: rozpowszechniać, popularyzować, propagować. Trudno uznać, że popularyzowaniem adopcji przez homosekualistów nie jest wypowiedź: “Wiecie, że adopcja dzieci przez pary homoseksualne jest legalna w blisko 30 krajach? M.in. w USA, Wielkiej Brytanii, Irlandii, Kanadzie, Austrii, Finlandii, Niemczech Szwecji, Norwegii, Holandii, Belgii, Islandii, Izraelu, Argentynie, Brazylii i RPA. Dla mnie nie ma znaczenia, czy dziecko będzie wychowywane w związku heteroseksualnym czy homoseksualnym. Najważniejsze, by dobrze był przeprowadzony proces adopcji, by dzieciaki trafiały do kochających się ludzi, którzy zagwarantują wychowanie dzieci na dobrych ludzi. Bylibyśmy z Pawłem wspaniałymi rodzicami”.
Coś o „rzetelności dziennikarskiej”
Tymczasem – mimo takiego kroku – dziś rano Michał zaatakował portal pabianice.tv, publikując post dotyczący naszego tekstu. Usunął nas z grona znajomych, więc nie mamy możliwości skomentowania. Oto jego treść:
„Teraz będzie o rzetelności dziennikarskiej. I kończę temat. Zapomniałem w całym tym zamieszaniu i stresie napisać, że portal Pabianice.tv moją opinię, od której zaczęła się wielka fala hejtu skopiował z mojego prywatnego konta na Fejsie, chociaż była oznaczona jako widoczna dla znajomych, a nie publiczna. Zrobiła to albo redaktor naczelna, albo dziennikarka tego serwisu – obie miałem w gronie znajomych. Miałem, bo już je usunąłem. Nie spytały czy mogą posługiwać się wpisem na prywatnym koncie. Wzięły sobie treść, tak jak by im się ona po prostu należała. I się wylało”.
To kłamstwo. Wpis Michała na temat adopcji dzieci przez pary homoseksualne od początku był „publiczny” (screen wyżej). Kiedy wytknęła mu to pani Małgorzata z Pabianic, komentarz zniknął po 3 minutach. Z kolei pan Karol, którego komentarz Michał usunął równie szybko (oba w screenie obok), odniósł się do podwójnych standardów stosowanych przez Cessanisa i upublicznienia nagrania z prywatnej uroczystości. Bardzo smutnej, wręcz tragicznej, bo była to stypa po śmierci zamordowanego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza*.
*Cessanis był na stypie jako partner wiceprezydenta Rabieja. Na pogrzeb zjechało bowiem mnóstwo samorządowców. Pabianiczanin na Facebooku przy filmiku z przemową Donalda Tuska (nagraną przez niego telefonem) zapałał świętym oburzeniem, że dziennikarze chcieliby jego nagranie wykorzystać za darmo (w sprawie wykorzystania video dzwoniła jedna z telewizji). Chęć zarabiania na pogrzebie, korzystanie z takiej sposobności dla zyskania sławy, to już szczyt szczytów, Michale! Udostępnianie video z prywatnego przyjęcia, o takim charakterze? To się nie mieści w głowie!
Pod postem szkalującym naszą redakcję pojawiały się kolejne komentarze, które widocznie nie przypadły Cessanisowi do gustu. Post po ponad godzinie został całkowicie usunięty… (screen obok). Ochoczo natomiast odpowiedział na komentarz znajomego, który zasugerował pozew sądowy przeciwko nam (ZOBACZ SCREEN TUTAJ).
To tyle na temat rzetelności dziennikarskiej.
Moralność Kalego
Nie mogę milczeć, kiedy zarzuca nam się nierzetelność, a jednocześnie usuwa z grona znajomych, uniemożliwiając odniesienie się do wpisu w komentarzu i podjęcie merytorycznej dyskusji. Jestem więc zmuszona uczynić to tutaj.
Nawet jeżeli post o adopcji dzieci przez pary homoseksualne byłby opublikowany jako prywatny (a nie był), to Michał Cessanis nie ma moralnego prawa do potępiania takiej praktyki. Dlaczego? Bo sam „wywlókł” z prywatnego profilu policjanta prześmiewczego mema. Doniósł na funkcjonariusza do przełożonego i kazał się przepraszać. Pisaliśmy o tym TUTAJ, zaś TUTAJ opublikowaliśmy odpowiedź jednego z mundurowych (teraz rozumiemy, dlaczego tak bardzo dbał o anonimowość).
Pisanie powyższego tekstu było dla mnie dyskomfortem, ale też – wobec bezprawnych zarzutów wobec redakcji – koniecznością. Dyskomfortem, gdyż to pod moim okiem w Pabianicach stawiałeś pierwsze dziennikarskie kroki. To ja – bez cienia przesady – mogę powiedzieć, że oszlifowałam diament, jakim dla mnie byłeś. Mam tylko nadzieję, że Twoja następczyni w kategorii diamentów Justyna Małycha, od niedawna redaktor naczelna portalu pabianice.tv, w perspektywie czasu okaże się bardziej pojętną uczennicą.
Magdalena Hodak, dziennikarka, właścicielka portalu pabianice.tv
TUTAJ znajdziecie informacje o zespole pabianice.tv
TUTAJ zapoznacie się ze wszystkimi naszymi tekstami o Michale Cessanisie
***
Z uwagi na kontrowersyjność wątków, jakich pośrednio dotyczy powyższy tekst, postanowiliśmy wyłączyć możliwość dodawania anonimowych komentarzy na stronie internetowej. Zapraszamy do dyskusji pod postem na Facebooku TUTAJ.