FAKTY

Pożegnaliśmy Małego-Wielkiego Wojownika

Podczas pogrzebu Bartka Pawlaka zbierano pieniądze na Dawidka, który zmaga się z białaczką.

Bartku, Bartusiu, Baki… Pozostaniesz symbolem siły i odwagi. Śpij spokojnie, Mały-Wielki Wojowniku! – tymi słowami poinformowaliśmy Was o śmierci sześciolatka z Ksawerowa, który stoczył dramatyczną walkę z nowotworem. Dziś odbył się pogrzeb dzielnego chłopczyka. Mszy żałobnej przewodniczył ks. proboszcz Stanisław Bracha. Koncelebrowali: ks. pallotyn Stanisław Rękawek i ksawerowski wikary Dominik Sujecki.

– Zawsze bardzo trudno jest żegnać dziecko. Ciężko znaleźć odpowiedź na pytanie, dlaczego? – mówił ks. Stanisław Bracha.

Pół godziny przed mszą, wyznaczoną na południe, każdy mógł oddać cześć chłopcu. Rodzice na profilu FB oficjalnie poinformowali o smutnej uroczystości. Chcieli, by możliwość pożegnania z ich synkiem mieli wszyscy, którzy w różny sposób pomagali Bartkowi walczyć z neuroblastomą. To ich ogromna miłość zmotywowała lokalną społeczność, a także sportowców, artystów, strażaków czy uczniów.

Zgromadzeni usłyszeli, że kilka dni przed śmiercią 6-latek dopytywał, czy można zabrać pluszaki do nieba. Wcześniej nie chciał zgodzić się na oddanie mamie swojego bólu, bo nie chciał, żeby to ona się męczyła. Do samego końca, mimo cierpienia, potrafił się uśmiechać.

Przed kościołem oraz cmentarzem pojawili się wolontariusze fundacji Krwinka z puszkami. Rodzice zaapelowali, by zamiast kwiatów wesprzeć symboliczną wpłatą kolegę Bartusia – Dawidka, zmagającego się z białaczką.

– Będziemy wdzięczni za najdrobniejsze datki. Choroba synka uświadomiła nam, jak dużo dzieci walczy o życie – usłyszeliśmy od mamy Bartka.

Bartek Pawlak przegrał bój ze złośliwym nowotworem – neuroblastomą, wykrytą w czwartym, najbardziej zaawansowanym stadium. Rodzice na siepomaga.pl napisali: „To był 27 sierpnia 2017 roku. Data, której nie zapomnimy już nigdy. Tego dnia zmieniło się wszystko. Wszystko, co było przed chorobą Bartka, co kiedyś miało znaczenie, już nie istnieje. Teraz liczy się jedno – nasz synek jest śmiertelnie chory. Ma raka. Walczy o życie. (…) Dzieci, które walczą z rakiem, są słabe tylko fizycznie. Psychicznie to wojownicy. Herosi w nierównej walce ze śmiercią”.

O Bartku i poświęconych mu akcjach charytatywnych pisaliśmy m.in. tutaj: 5-letni Bartuś z Ksawerowa walczy z nowotworem; Rakieta mistrza, kubańskie cygaro i Normalsi – pomagamy Bartusiowi; Uratujmy tego chłopca; Chory Bartuś chce zostać żołnierzem. Czołgista Janek na dobry początek aukcji; Potrzeba 10 razy tyle; Babcia Rozalia wpłaciła 10 tysięcy; De Mono zagra dla Bartusia. Ostatnia inicjatywa odbyła się 15 marca – kiermasz w przedszkolu Gminnym w Ksawerowie (Strażacy będą wozić po gminie, by pomóc chłopcu).

Tagi:

Jeden komentarz do “Pożegnaliśmy Małego-Wielkiego Wojownika

Comments are closed.