13-letnia pabianiczanka od urodzenia choruje na Zespół Wolfa-Hirschhorna i padaczkę. Potrzebne są pieniądze na rehabilitację, terapię logopedyczną i terapię ręki. Zbiórka ruszyła w lutym, a kończy 25 maja. Brakuje jeszcze ok. 20 tys. zł.
“Nie możemy teraz przerwać rehabilitacji, to byłby wyrok dla Klaudii! Błagam…Szybki wzrost Klaudii nie pozwala nawet na chwilę wytchnienia. Nie chcę kiedyś spojrzeć w oczy mojego dziecka wiedząc, że tylko brak finansów stanął nam na drodze do jej sprawności i przez to ona musi cierpieć… Tylko dzięki Wam mamy szansę zakończyć zbiórkę w terminie, mamy szansę zapewnić Klaudusi niezbędną rehabilitację, która jest jedynym “lekiem” na jej chorobę! Tylko dzięki Waszej pomocy moja córeczka będzie mogła dalej walczyć. Kwota, którą zbieramy, ma zapewnić nam kolejne 2 lata rehabilitacji. Proszę, nie zostawiajcie nas…” napisała mama Klaudii.
Pabianiczanie już wcześniej wspomagali dziewczynkę. Terapia już dała ogromne korzyści, bo postępująca skolioza zatrzymała się w miejscu, a kifoza się nie pogłębia.
– Teraz walczymy, by kręgosłup się wyrównał, a Klaudia wyprostowała. Możemy walczyć póki rośnie, a kościec nie zakończył swojego “utwardzania”. Jeśli teraz nie będziemy działać, będzie tylko gorzej, a w rezultacie skończy się to ciężką operacją – mówi Karolina Maruszewska.
Dlaczego jedynym “lekiem” jest rehabilitacja?
–Ciężko zbiera się na rehabilitację, ale bez niej będziemy musieli zbierać miliony na operację, a przecież to graniczy właściwie z cudem – tłumaczy pani Karolina. I dodaje: – Nie chcę i nie mogę do tego dopuścić… Dlatego z całego serca proszę o pomoc w zakończeniu zbiórki. Proszę, pomóżcie mojej córeczce!
Link do zbiórki TUTAJ