Radny Madaj z PiS chce, by jeszcze w czerwcu Rada Miejska przyjęła negatywne stanowisko w sprawie przyjęcia uchodźców z krajów Afryki, Bliskiego Wschodu i innych terenów oraz ich rozlokowania na terenie Pabianic.
W połowie maja premier Beata Szydło powtórzyła, że Polska nie przyjmie uchodźców i nie zgodzi się na narzucanie żadnych liczb. Komisja Europejska grozi nam sankcjami. A co gdyby o przyjęciu uchodźców do Pabianic decydowali radni miejscy? – zapytaliśmy kilka dni temu (CZYTAJ TUTAJ). Okazało się, że zdania są podzielone. Skutek: przedłożenie przez PiS stanowiska do przegłosowania. Wniosek i projekt uchwały został złożony dziś w Biurze Rady Miejskiej – w imieniu całego klubu PiS.
Oto treść wniosku:
Szanowny Panie Przewodniczący Rady Miejskiej w Pabianicach, w najbliższą środę (14.06.2017) Komisja Europejska podejmie decyzję w sprawie wszczęcia procedury o naruszenie prawa Unii Europejskiej wobec krajów, które nie biorą udziału w programie relokacji uchodźców. Informację taką przekazał rzecznik Komisji Europejski Alexander Winterstein.
Rząd Ewy Kopacz podjął decyzję o przyjęciu tysięcy uchodźców do Polski. Ta decyzja zapadła przy złamaniu solidarności Grupy Wyszehradzkiej. To jest kpina z bezpieczeństwa Polski i Polaków. Gdyby ta decyzja nie została zmieniona przez obecny rząd, mogłoby dojść do takich tragedii, jakie miały miejsce w Berlinie, Sztokholmie, Paryżu, Nicei czy w Brukseli.
W ostatnim tygodniu na łamach jednego z pabianickich portali informacyjnych można było przeczytać różne opinie Radnych Rady Miejskiej w Pabianicach dotyczące przyjęcia uchodźców do naszego miasta.
Klub Prawo i Sprawiedliwość uważa, że pomoc humanitarna jest potrzebna, jednakże nie należy zapominać, że najważniejsze jest bezpieczeństwo Polski i Polaków. To nasi rodacy jako pierwsi powinni otrzymywać dostęp do mieszkań i miejsc pracy. To Polacy powinni korzystać z pomocy socjalnej i lekarskiej. Nasz samorząd powinien zadeklarować podjęcie starań w celu udzielania pomocy repatriantom w formach i trybie określonym przepisami ustawy z dnia 9 listopada 2000 r. o repatriacji.
Nasze Miasto nie jest miastem bogatym, mamy problemy w zakresie zaspokajania potrzeb mieszkaniowych dla Swoich mieszkańców, czego potwierdzeniem jest wysoka liczba rodzin oczekujących na przydział mieszkania oraz brakuje nam wystarczających środków finansowych potrzebnych do realizacji zadań własnych gminy, przez co nie możemy deklarować pomocy uchodźcom w zakwaterowaniu, wyżywieniu i utrzymaniu.
Kiedy słyszy się w wypowiedziach Radnych z klubu Koalicyjny Klub Radnych Pabianice o tym, że należy przyjmować uchodźców do Polski i że zgodziliby się na rozlokowanie ich w naszym regionie, bo cytuję: „…Każda inność to ubogacenie.” i „Z drugiej strony strach nie może nas paraliżować.”, to takie wypowiedzi w naszej ocenie wskazują na brak wyobraźni kolegów i koleżanek z tego klubu.
Błędna polityka migracyjna Unii Europejskiej, czyli sprowadzanie dziesiątek tysięcy imigrantów spoza Europy, są powodem tego, co obserwujemy dziś np. w Szwecji, gdzie przybyło stref, w których policji trudno podejmować interwencje ze względu na wysoką przestępczość, biedę i ekstremizm religijny.
W obliczu szantażu jakiego dokonuje Unia Europejska wraz z byłym premierem Donaldem Tuskiem, a obecnie szefem rady europejskiej, który poparł procedurę Komisji Europejskiej prowadzącą do sankcji przeciwko Polsce, mieszkańcy miasta Pabianic potrzebują jasnego stanowiska Rady Miejskiej w Pabianicach w sprawie przyjęcia uchodźców z krajów Afryki, Bliskiego Wschodu i innych terenów oraz ich rozlokowania na terenie miasta Pabianice.
chyba śnię :D
zbijanie kapitału politycznego u męża swojego pracodawcy na sprawach na które radni bezradni maja zero wpływu.
Można mieć różne poglądy na temat przyjmowania uchodźców, na temat niewątpliwie trudnych wyzwań, jakie się z tym wiążą itd., ale to co robi w tej sprawie PiS jest po prostu obrzydliwe. Na tragedii ofiar wojny z jednej strony, a z drugiej na strachu obywateli przed zagrożeniami współczesnego świata, robią brudną kampanię wyborczą. Całą kiełbasę jaką dysponowali już rozdali, więc jako paliwo polityczne pozostały im tylko strach i uprzedzenia – wszak te można mnożyć bez końca. Smutne i straszne…
@Dawid obrzydliwa to jest twoja skrajna głupota ukazana w twoim wpisie, zwyczajny zbiór dyrdymałów. Wbij sobie do tego czym myślisz, że zagrożenia współczesnego świata, świat właśnie funduje sobie sam sprowadzając na stary kontynent hordy muzułmanów, którzy od dziecka tego idącego przy zatorskanej matce też mają wbijane do głowy, że ty jesteś ich wrogiem, że jesteś niczym, że zarżnąć cie to tak jak wycisnąć syfa na brodzie, że kobiety w tym twoja należą do nich i służą do zaspokajania ich potrzeb i są mniej warte od worka ze śmieciami, który co rano wyrzucasz, że największą cnotą jest mamić, cię i oszukiwać. Oni idą do Europy po dobrobyt dla siebie, który ty masz im zapewnić bo im się należy. I po ubraniu i nakarmieniu nie zmieniaj się, jak ich będzie dostatecznie dużo, zmienią, podporządkują sobie albo wyrżną swoich ustatkowanych przez kilka pokoleń braci w wierze a potem zrobią to samo tobie i twojej rodzinie. Ci w Londynie, Francji, Belgii, Niemczech mordowali z biedy, głodu czy nienawiści ? Masz wrażliwe serduszko ? To sprzedaj dom, samochód, zlikwiduj konto w banku i zapitalaj na bliski wschód, do Afryki pomagać. Broni ci ktoś ? Albo napisz imię,nazwisko, adres i złóż deklaracje ilu 15 latków z brodami do siebie przyjmiesz. Potem ich nakarm i powiedz, że na nastepny posiłek będzie dopiero jak pójdą do pracy. Wtedy ci się dopiero włączy kapitał ale do spie…… z własnego domu.
Sebcia10/10. Lepiej tego j……o lewaka nie można było zgasić
W przeciwieństwie do wszystkich tych jaśnie oświeconych “prawaków” mądrych mądrością internetowych memów widziałem na oczy muzułmanina, mieszkałem w muzułmańskim kraju, a z kilkoma muzułmanami mieszkałem nawet w jednym domu. Nie neguję zagrożenia terroryzmem, nie idealizuję tej kultury, bo jak każda ma swoje za uszami, ale poziom bredni w przestrzeni publicznej wokół tematu migrantów na pewno nie sprzyja poważnej dyskusji na te tematy. Wiem, że łatwiej i przyjemniej obrzucać się wzajemnie wyzwiskami, rozpalać skrajne emocje i przerzucać się fakenewsami (im absurdalniejszy tym lepszy) niż przeczytać jakąś książkę, ale mimo wszystko polecam wyjść z internetu i zobaczyć, że poza memami, youtubem i płomiennymi wystąpieniami Błaszczaków czy innych Korwinów jest realny świat, który jest trochę bardziej złożony niż może się wydawać wszystkim mędrcom z PiSu razem wziętym.
Dla obrony tego czego obronić się nie da będzie Pan lansował jako własne tezy wpisane w zasadę poprawności politycznej. Szanowny Panie gwałtowny wzrost zamachów w europie nie jest wymysłem memów czy filmów na you tubie, tylko brutalnym faktem. Chciałby Pan opowiadać książkę od połowy bo wtedy może Pan uderzyć w tony lewicowego populizmu. Może dlatego należy cofnąć się troszeczkę ?
Do tzw. arabskiej wiosny. Ileż padło pięknych frazesów o demokracji i wolności. Wszystkie te wspaniałe ideały leżały jako podwaliny obalania dyktatur w krajach arabskich.
Poprawny politycznie Obama brylował, zwracał wolność ciemiężonym, utknął niestety na Syrii. Uważam, że tak oczytanemu i bogatemu światopoglądowo człowiekowi jak Pan Dawid przyczyn tłumaczyć nie muszę. Żeby mówić o dzisiejszej migracji należy Panie oczytany najpierw zrobić rzetelną analizę skutkowo-przyczynową “arabskiej wiosny” po drodze uwzględniając gwałtowny wzrost w siłę ISIS.
Pytania same się cisną na usta. Jedno kluczowe brzmi to komu i dlaczego zależało na wywołaniu tak dalece idącego chaosu w tej części świata ? Jakoś ciężko mi uwierzyć, że nikt nie założył, że obalanie dyktatur w krajach arabskich przerodzi w krwawe wojny domowe i konflikty. Tym bardziej, że swoje potworne doświadczenia europa już zebrała na bałkanach po rozpadzie Jugosławii. Z reguły jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze ? Przyczyn takiego stanu rzeczy może być wiele, może chodzi o defraudacje funduszy na relokację ? Przecież za każdym przyjętym emigrantem idą w parze ogromne pieniądze, im więcej migrantów tym więcej pieniędzy ? Choć przyznam, że w tym wypadku spekuluje. W całym tym polityczno biznesowym maglu życie ludzkie jest systemem zero jedynkowym a tzw. wartości to tylko pijar, zasłona dymna dla faktycznych intencji sprawców “zamieszania”. I to dlatego Szanowny Panie w naszym kraju i pozostałych krajach bloku wschodniego jest taki opór przed przyjęciem uchodźców. Zachód latami pracował nad wychowaniem posłusznych konsumentów i to na masową skalę. U nas na całe szczęście ten proces zachodzi dużo wolniej, głównie dlatego, że tak długo byliśmy pod rządami niedoścignionych “mistrzów” indoktrynacji ze wschodu. Choć w Pana wypadku Brukseli należą się gratulacje za stworzenie kolejnego europejczyka. Odnosząc się do tego co dla mnie najważniejsze a dla Brukseli najmniej ważne to ludzki wymiar całości, Polska jest krajem monoetnicznym i próba osiedlania u nas na siłę migrantów jest równie chybiona jak dawanie drugiej szansy, wypuszczając afrykańskiego lwa na Grenlandii. Cytując już klasyka: to racja, nie każdy muzułmanin jest terrorystą ale każdy terrorysta jest muzułmaninem. Przyjecie do Polski migrantów pewnie nie spowoduje nagle, serii zamachów ale 100% pewności nie ma a jeżeli chodzi o ludzkie życie to dla mniej pojęcie “kalkulacji ryzyka” nie istnieje i nie biorę tego pod uwagę. Sama migracja obarczona jest efektem śnieżnej kuli i raz rozpoczętej zatrzymać się da. Istnienie jakiejkolwiek mniejszości na terenie danego demokratycznego kraju to również konieczność gwarancji jej praw. I co jeżeli takowa zażąda wprowadzenia prawa szariatu ? Jak zachowaliby się Pana koledzy muzułmanie żyjący w Polsce ? Po której stronie barykady staną ? Chyba, że masz Pan jakąś utopijną teorie dla łączenie szariatu z Polskimi prawami, tradycją i zwyczajami ? A im społeczności większa tym żądanie coraz bardziej słyszalne. Zastanawiał się Pan kiedyś nad różnicą pomiędzy ” Incydentem” w mediach głównego nurtu a “zamachem” w mediach społecznościowych ? Skąd taka rozbieżność i w imię czego ? Być może zamiast zachęcać innych to Pan sam powinien wyjść z domu zdjęć różowe okulary i zobaczyć świat bez memów ? Pozdrawiam
Szanowny Panie Radny,
W pełni zgoda, że wojna w Iraku została wywołana bez sensu i ze szkodą dla cywilów, przez mocarstwową politykę USA. Reszta Pana wywodu jest nie do obrony. Będę wdzięczny za odpowiedź na pytania:
Polska tradycja i zwyczaje to także gościnność i otwartość na różne kultury, swoboda religijna którą szczyciliśmy się na przestrzeni wieków. Wielokulturowa Rzeczpospolita to też była wartość, nieprawdaż?
” zażąda wprowadzenia prawa szariatu” – rozumiem, że opiera Pan to na jakimś konkretnym przykładzie? Jakim? Kiedy jakaś mniejszość muzułmańska zażądała gdziekolwiek wprowadzenia prawa szariatu?
Zdaje Pan sobie sprawę, że muzułmanie to blisko jedna czwarta ludzkości, że jest to religia zróżnicowana, zdecentralizowana, że nie można wszystkich wyznawców wrzucać do jednego worka?
Zdaje Pan sobie sprawę, że tzw. Państwo Islamskie nie ma z Islamem nic wspólnego, a wszystkie organizacje Islamskie na całym świecie potępiają terrorystów? Terroryści to zazwyczaj ludzie, którzy nie znają Koranu.
W ilu krajach muzułmańskich Pan był? Ilu zna Pan muzułmanów? W ilu krajach był Pan, gdzie znajduje się mniejszość muzułmańska?
Ile książek przeczytał Pan na ten temat? Skąd czerpie Pan wiedzę? Będę wdzięczny za wymienienie tytułów tych książek, ew. gazet i artykułów, które przeczytał Pan na ten temat.
W ilu obozach dla uchodźców Pan był?
Rozumiem, że jest Pan katolikiem. Episkopat Polski wzywa do przyjmowania uchodźców. Jak Pan to godzi ze swoimi poglądami?
Jak Pan godzi nauki Jezusa ze swoimi poglądami? Czy Jezus też kazałby zostawić na śmierć ludzi uciekających przed wojną?
Jak siedem tysięcy osób może narzucić cokolwiek w 36 -milionowym kraju?
Świetnie, że Pan radny podaje przykład Jugosławii. Dokładnie takie poglądy, jak głoszone przez Pana, Pana klub i Pana kolegę radnego doprowadziły tam do ludobójstwa. Podobnie było w Rwandzie. Wszystko zaczyna się od języka, który wyklucza ze względu na kolor skóry i religię. Od przemocy językowej tylko krok do przemocy fizycznej. Zapewne znana jest Panu książka Wojciecha Tochmana “Dzisiaj Narysujemy śmierć”? Zdaje Pan sobie sprawę, jak działa mechanizm doprowadzający do przemocy?
Czy poglądy jawnie rasistowskie, jak wyrażane przez radnego Rafała Madaja (wy…. z uchodźcami) są dopuszczalne dla lokalnych polityków? Czy taki język jest dopuszczalny? Czy wobec radnego Madaja klub zastosował jakąś naganę?
Czy rozróżnia Pan uchodźcę od migranta? Podpowiem: Uchodźca to osoba uciekająca przed wojną. Czy osoby uciekające przed wojną nie zasługują na pomoc?
Czy Polacy nie korzystali z takiej pomocy, uciekając w czasie drugiej wojny do Rumunii, Iranu, USA, Wielkiej Brytanii?
Czy odmawianie komuś pomocy ze względu na religię i kolor skóry nie jest czystym rasizmem? Czy głoszenie rasistowskich poglądów nie powinno być powodem wstydu?
Czy zna Pan to zdjęcie: https://www.wprost.pl/swiat/10019768/5-latek-przezyl-bombardowanie-To-zdjecie-pokazuje-dramat-dzieci-w-Syrii.html
Rozumiem, że ten pięciolatek zasługuje na śmierć zdaniem Pana klubowych kolegów?
Zdaje Pan sobie sprawę zapewne, że prawie żadnych zamachów w ostatnich latach nie dokonali uchodźcy?
Czy zna Pan osoby uciekające przed wojną z Syrii? Ja znam. Co mógłby im Pan powiedzieć: zasługujecie na śmierć, bo wyznajecie inną religię?
Polecam Pańskiej lekturze ten tekst: https://www.tygodnikpowszechny.pl/strachy-na-lachy-148461. Rozwiewa on wątpliwości dotyczące mitów o “uchodźcach”. Notabene, powstał w katolickiej redakcji.
Jeszcze słowo o popularnej frazie “pomaganie na miejscu” – na miejscu to, rozumiem, ogarnięta wojną Syria, czy może Turcja, gdzie już przebywają 3 miliony osób, w obozach w fatalnych warunkach. Europa jest pierwszym bezpiecznym miejscem na trasie wędrówki osób uciekających przed wojną w Syrii.
Oczywiście jestem Przekonany, że rozróżnia Pan uchodźców wojennych od migrantów ekonomicznych z innych afrykańskich krajów. Tutaj, zgoda, każdy kraj europejski ma prawo prowadzić własną politykę dotyczącą przyjmowania osób, których życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Ale inaczej ma się sprawa przed osobami uciekającymi przed wojną. Pomoc takim osobom jest moralnym obowiązkiem. Zwłaszcza katolików.
Szanowny Panie Bartoszu tak jak obiecałem lecimy po naukę:
Na wstępie pragnę docenić Pana determinację wyrażoną obecnością na konkurencyjnym portalu dlatego zapewniam, że i moja będzie nie mniejsza. Jak Pan doskonale wie dzieli nas pewna różnica wieku. Oczywiście nie tak duża, żeby różniło Nas całe pokolenie jednak na tyle istota żeby wskazać na pewne istotne szczegóły, otóż Panie Bartoszu w przeciwieństwie do Pana miałem okazję w latach 90-tych świadomie śledzić relację prasowe pozbawione namaszczenia przez tzw. poprawność polityczną. Wtedy islamski terrorysta była islamski terrorystą, porwanie samolotu porwaniem, zamach zamachem a nie incydentem z udziałem młodych mężczyzn, którzy mieli ze sobą noże. Pierwsza książką-powieścią związaną z tematyką islamu, która wpadła w moje ręce w ówczesnych czasach były “Szatańskie wersety” Ahmeda Salamana Rushdiego (teraz sir Salamana) opasła księga w czarnej okładce, zrozumienie, której było nie lada wyzwaniem a jak Pan zapewne nie pamięta, bo i skąd ? Nie było internetu tylko biblioteki. Wyjaśnienie różnych wątpliwości np. co oznacza fatwa wymagało odwiedzenia czytelni. W Łodzi na Widzewie gdzie wtedy mieszkałem była jedna na ul. Bartoka w tzw. punktowcu ale Pan wybaczy dokładnego adresu już nie pamiętam. Przyznam, że sama powieść była potwornie nudna ale wszystko co działo się wokół niej a zwłaszcza jej autora”zabójcze” po dziś dzień. Ale widać tak to już jest z religią pokoju. W tym czasie sięgałem jeszcze kilka razy do różnych książek i opracowań na temat islamu ale Pan wybaczy tytułów nie zapisywałem. Ot jedno z wielu ówczesnych zainteresowań młodego człowieka. Na początku XXI wieku w ramach pracy zawodowej po przebrnięciu przez sito egzaminacyjne znalazłem się w oddziałach SPU UNMiK w Kosovie. Niestety szczegółami z wiadomych względów raczej się z Panem nie podzielę mogę jednak Pana zapewnić, że zdobytego doświadczenia w jeszcze dymiącym kraju nie zastąpi żadna książką. Widział Pan kiedyś autobus (taki lokalny gimbus) wożący dzieci, który był opancerzony jak rekwizyt z mad maxa ? A może wie Pan czemu grupa mężczyzn stojąc okłada psa kijami przy straszliwym skowycie ? Albo dlaczego groby Kosovskich Serbów są w większości puste ? Może Pan wie dlaczego największa mobilna baza wojsk USA “bondsteel” pozostaje tam po dziś dzień ? Takich pytań, mogę Panu zadać tysiące i na żadne z nich Pan nie odpowie. Może wie Pan chociaż jaki odsetek Albańskich muzułmanów przyłącza się do pochodów w głąb europy i po co ? Dodam jeszcze relację naocznych świadków różnych wydarzeń, relację moich kolegów, policjantów, żołnierzy, z misji w na Bałkanach, Iraku czy Afganistanie. To jest Szanowny Panie Bartoszu moja książka o islamie, której Pan nigdy nie przeczyta i nie wiem czy to dobrze czy może szkoda. Turystki do Azji czy Afryki nawet nie zamierzam poruszać. Oczywiście śledzę również na bieżąco artykuły i doniesienia prasowe od prawa do lewa. Oglądam dokumenty i reportaże. Staram się, żeby horyzont informacji, które do mnie docierają był jak najszerszy a wszystko po to Szanowny Panie żeby móc wyrobić własny pogląd na sprawy, który potem komentuję. Staram się nie popełnić błędu polegającego na ślepym powtarzaniu cudzych treści oraz kolokwializmów, co niestety Panu zdarzyło się choćby w tekście adresowanym do mnie.
Przykład pierwszy z brzegu to Pana stwierdzenie, że „reszta mojego wywodu jest nie do obrony” jakieś argumenty ? Brak.
Otwartość na inne różne kultury i swoboda religijna to pojęcie , które przylgnęło do Polski zdaje się w XVI wieku w czasie Rzeczpospolitej Obojga Narodów, wtedy do Polski przybywali UCHODŹCY co ciekawe z zachodniej europy uciekający przed prześladowaniami na tle religijnym, Polska była w tym czasie określana mianem „azylu heretyków” . Zachęcam Pana do zgłębiania historii może wtedy będzie Pan potrafił zadawać pytania, bez prawd objawionych wyciąganych niczym królik z dziurawego kapelusza. Tym bardziej, że kolejnym etapem Naszej historii była kontrreformacja trwająca praktycznie aż do rozbiorów. Więc z tą swobodą religijną i otwartością na różne kultury oficjalnie cieszyliśmy się niecały wiek. Chyba, że jako in plus chciałby Pan zaliczyć okresy pozostawania Polski pod zaborami ? Wtedy faktycznie mieliśmy napływ ludności niemiecko i rosyjsko języcznej, szkoda tylko, że byli to okupanci. Jak wiele z naszego dziedzictwa kulturowego zostało dzięki działaniom zaborców odkrojone nie da się chyba nawet oszacować.
Kolejne Pana pytania potraktuje jako objawy retoryki infantylnej (te zaczynające się od Zdaje Pan sobie…) . Może dla odmiany to ja zapytam?
Czy zapoznał się z danymi demograficznymi, statystycznymi dotyczącymi napływu muzułmanów do Europy dajmy na to za ostatnie 20 lat ? I jak ten przyrost kształtował się w ostatnich kilku latach ? Jaki jest odsetek bezrobocia pośród ludności muzułmańskiej w europie? Ilu z nich utrzymuje się z szeroko pojętego socjalu ?
Z kolei odpowiedzi na kolejne pytania udzieliłem już Panu na wstępie.
Jeżeli chodzi o Episkopat i wiarę to akurat te pytania są doskonałym przykładem na pokazaniu jak głęboko uległ Pan poprawnej politycznie lewicowej indoktrynacji. Po pierwsze dlaczego Pan zakłada, że w kościele katolickim nie ma miejsca na dialog czy sprzeciw ? Dlaczego Pan zakłada, że wszyscy katolicy myślą i mówią tak samo ?
Skąd Pana przekonanie o braku różnorodności poglądów pośród wiernych, również na wiarę ?
Czy Pan jest praktykującym katolikiem ?
Jeżeli nie to jak Pan chce zamknąć w jednym zdaniu czy pytaniu 2000 lat ewolucji wiary i kościoła ? I o których naukach Jezusa Pan mówi ? Jakiś konkret czy woli Pan pozostać przy sloganie ?
Rozumiem, że jest Pan również zwolennikiem innych wezwań episkopatu ?
Jeżeli chodzi o radnego Madaja to nie wiem czy to Pana brak profesjonalizmu czy może zwyczajna
ignorancja ale jakim prawem przypisuje Pan radnemu Madajowi słowa których nie wypowiedział ? Radny udostępniła reportaż TVP o uchodźcach, a zawarty pod nim komentarz nie należał do niego. Obejrzał Pan chociaż reportaż ?
Przejdźmy jednak do meritum a to wymaga wyprostowania pojęcia uchodźca, jeżeli już chce Pan coś podpowiadać to warto się rzetelnie przygotować. Uchodźca wbrew temu co Pan napisał to nie tylko osoba uciekająca przed wojną to również osoba uciekająca przed różnymi prześladowaniami religijnymi czy politycznymi etc.
Porównywanie sytuacji z II WŚ do obecnej na bliskim wschodzie jest kroczącym przykładem braku elementarnej wiedzy historycznej z Pana strony.
Po pierwsze w Europie wtedy prawie każdy był migrantem, uchodźcą, po drugie to była wojna cywilizacji zachodniej tożsamej, etnicznie, kulturowo czy wyznaniowo a jednak różnej. Wspólnym mianownikiem jest jedynie okrucieństwo. I tak naprawdę nie było dokąd uciekać. Gdyby Panu umknęło to znamienite grono Polaków opuściło wtedy ojczyznę nie po to żeby szukać schronienia czy lepszego bytu albo obserwować rozwój zdarzeń z bezpiecznej odległości tylko po to żeby „bić szkopa” choćby pod obcą banderą. Inni zostali siłą wywiezieni do Związku Radzieckiego gdzie bądź zostali zamordowani, bądź trafili do więzień i łagrów. Obecność Polaków w Iranie to wynik paktu Sikorskiego z Rosjanami z 1941 i w efekcie uwolnienia ponad 340 tys Polaków na mocy amnestii. Do samego Iranu trafiło 116tys Polaków z czego prawie 80 tys to byli żołnierze, których część od razu został wcielona do Polskiego Wojska na bliskim Wschodzie dowodzonego przez generała Zająca ponieważ ilość chętnych przekroczyła ówczesne możliwości logistyczne w dużym skrócie cześć Polaków pozostało w Iranie. Musi Pan przy tym pamiętać, że w tym czasie Iran był wyraźnie podzielony na części wpływów północną -Radziecką i południową Brytyjską. Obecność Polaków w Iranie była zatem etapem powrotu do walki o ojczyznę a nie falą uchodźców.
Z resztą mówimy o Iranie,a nie o Somalii, Erytrei, Syrii itp. Po drugie Irańczycy spodziewali się, że Polacy będą w ich kraju przebywać czasowo, a nie na stałe – i tak rzeczywiście było. Podobnie miały się sprawy z Rumunią tyle, że tam Polaków internowano ale i Rumunia okazał się tylko przystankiem np. dla Generała Sikorskiego. I Pan chce porównywać postawy Polaków z czasów II WŚ do tego pochodu po zasiłki ? Może zatem Szanowny Panie redaktorze żeby w przyszłości nie narażał Pan własnej reputacji na szwank warto by się trochę podciągnąć z wiedzy przed tak poważną dyskusją ?
Czas też ruszyć mity , który powstały jak uważam przy niemały udziale mediów zachodnich sterowanych ręcznie przez grupę brukselskich urzędników.
Pierwszy z nich to milczenie w sprawie pomocy dla emigrantów, uchodźców w miejscu konfliktu.
Dlaczego z jednej strony Brukselskie elity polityczne i głowy Państw nawołują do przyjęcia emigrantów opowiadają i podkreślają ogrom tragedii w Syrii a z drugiej strony nie podejmują żadnych działań dyplomatycznych żeby wojnę w Syrii zakończyć ? Dlaczego nie siedzą zatem w sali obrad i nie debatują w pocie czoła nad definitywnym rozwiązaniem sytuacji ? Czemu akceptują , militarne zaangażowanie Rosji w Syrii gdzie są płomienne wystąpieniu na forum ONZ i gdzie są realne działania ? Choćby utworzenia utworzenie bezpiecznych stref buforowych dla mieszkańców w samej Syrii. Dlaczego zamożne kraje muzułmańskie nie spieszą z pomocą ? I jak to się ma do Pana gładkich słów o cudownym zróżnicowaniu wyznawców islamu ? Czemu nie pomagają ?
Czy czasem nie jest tak, że na wojnie i stałych konfliktach i niepokojach w tej części świat komuś bardzo zależy ? Syria jest miejsce strategicznym i wspólnym dla kilku koncepcji powstania sieci przesyłowej gazu do europy. Powstanie takiej sieci jest wprost zagrożeniem dla niemiecko-rosyjskiego programu nordstream. Bezpośredni przesył gazu z bliskiego wschodu do europy to bomba ekonomiczna dla rosyjskiej hegemonii na dostawę tego paliwa do europy. To właśnie ten konflikt interesów jest w mojej ocenie przyczyną wojny w Syrii. Próba obalenia Assada wspieranego przez Rosję, powstanie ISIS to walka nad przejęciem strefy wpływów. To walka o nowy podział w regionie. Tyle, że w mojej ocenie ISIS wymknęło się komuś spod kontroli i stało się niezależnym bytem niosącym śmiertelne zagrożenie. To jest moja pobieżna oceny sytuacji w regionie. Jest jeszcze radykalizująca się Turcja, która również gra swoją grę i wykorzystując konflikt brutalnie rozwiązuje „problem” kurdów oraz wykorzystuje uchodźców jako kartę przetargową do nacisku na niemiecką Brukselę.
Biorąc pod uwagę to co napisałem a uważam, że jeżeli się mylę w tej materii to niewiele, to kto przy takiej dawce politycznej obłudy ma prawo nakazywać Nam Polakom cokolwiek ? Jakim prawem media poprawne politycznie chcą krytykować Polaków za ich brak zgody na ponoszenie kosztów bezwzględnej, zimnej i cynicznej polityki takich krajów jak Rosja, Niemcy, USA, Francja ?
Teraz kilka słów o samych uchodźcach i emigrantach oraz wojującym islamie w Europie.
Nie jest tajemnicą, że niechęć do uchodźców wynika z kilku przyczyn.
Bezwzględnie pierwszą z nich jest obawa o bezpieczeństwo własne i swoich bliskich. I nie jest to efekt nagonki czy świadomego budowania grozy i napięcia a efekt zamachów terrorystycznych przeprowadzonych przez muzułmanów z ISIS. Pana stwierdzenie o tym, że zamachów w ostatnich latach nie dokonywali uchodźcy ponownie świadczy o Pana bardzo małej wyobraźni i braku elementarnej wiedzy o problematyce terroryzmu.
ISIS jest samowystarczalną organizacją, której struktura jest tożsama z wypisz wymaluj strukturą niejednej korporacji. I tak ma swój dział rekrutacji, dział marketingu, dział prasowy i obsługi medialnej, dział handlowy, kierowników różnego szczebla, trenerów motywacji, zarząd i prezesa.
Planuje z wyprzedzeniem, stawia sobie cele i je realizuje. I to właśnie powinno wzbudzać strach i przerażanie. Seria zamachów do których doszło w europie jest tego tragicznym przykładem i o ile sam zamachowiec nie jest emigrantem to już jego „zaplecze logistyczne” niekoniecznie. Proszę zauważyć, że do tej pory po każdym z zamachów służby dokonują praktycznie za każdym razem zatrzymań osób podejrzanych o współudział albo osób powiązanych. Jeżeli dodać do tego brak rzetelności zachodniej prasy i wymóg przekazywania informacji wg klucza poprawności politycznej to nie ma jak potwierdzić bądź wykluczyć czy osoby stojące za zamachem dostały się na stary kontynent z falą uchodźców. Kolejnym chybionym argumentem jest stwierdzenie, że część zamachów dokonali nie obecni uchodźcy tylko osoby z tzw. drugiego pokolenia. Moja odpowiedź jest taka sama jak wyżej tyle, że ten fakt dostarcza jeszcze jednego dowodu, mianowicie takiego, że te osoby się nie asymilują w cywilizacji i kulturze zachodu. Napływ czyli zwiększenie ilości osób tożsamych religijnie i kulturowo sprawie, że dana póki co mniejszość się rozrasta i przybiera na sile, łatwiej się ukryć , łatwiej nawiązać kontakty , czy zwerbować potencjalnego zamachowca.
Łatwiej o radykalizm, czy prostowanie niepokornych. Fakt potępienia zamachów przez Imamów nie ma dla mnie żadnej wartości i oceniam je jako pustosłowie. Przekonującym byłaby realna współpraca ze służbami danych Państw i wyrzucenie poza nawias ze swojej społeczności tych islamskich duchownych, którzy głoszą i wzywają do radykalizowania się środowisk muzułmański w Europie albo domagając się wprowadzenia szariatu i proszę niech Pan w imię braku argumentów nie ściemnia, że jest inaczej. To, że czegoś nie ma w mediach poprawnego politycznie nurtu nie oznacza, że dany problem nie istnieje.
Dalej sam Pan sobie zaprzecza z jednej strony odsyła mnie Pan do zdjęcia małego chłopca niewątpliwie ofiary tej tragicznej wojny, opatrując to dodatkowo kretyńskim komentarzem pod adresem mojego klubu. Z drugiej strony pomaganie na miejscu nazywa Pan popularną frazą.
Zdaje Pan sobie sprawę , że Syria to ok. 20 mln mieszkańców ?
Zdaje sobie Pan sprawę, że ogromna większość z nich cierpi właśnie na miejscu ?
Z jednej z strony z ckliwością piszę Pan o pomocy ofiarom wojny, którym udało się wydostać z rejonu konfliktu i przy całej ich tragedii, kule i odłamki już ich nie dosięgają a z drugiej strony nonszalancko podchodzi Pan do ludzi, którzy najbardziej cierpią bo zostali w swoim kraju. Przyjmowanie uchodźców nie oznacza rozwiązania dla milionów osób, którą są na miejscu. Następna Pana bzdura to fraza o europie jako pierwszym bezpiecznym miejscu. Takim naturalnym pierwszym bezpiecznym miejscem jest np. Arabia Saudyjska, po pierwsze jest dużo bliżej po drugie tożsama kulturowo i nie tak „egzotyczna” dla mieszkańców bliskiego wschodu jak europa.
Sprawą drugą jest diametralna odmienność kulturowa osób przybywających na stary kontynent, ta przejawia się brakiem asymilacji, pogardą dla zasad społeczny, obyczajowych, moralnych. Wystarczy trochę chęci a przykłady na potwierdzenie moich słów znajdzie sam od Wlk. Brytanii po kraje skandynawskie.
Trzecią przyczyną jest przekonanie, że główną falę pochodu stanowią emigranci zarobkowi oraz „żołnierze” ISIS.
I niech Pan nie przekonuje, że jest inaczej, nie istnieje żaden system weryfikacji osób przybywających do europy i nie ma żadnych szans aby taki w najbliższym czasie powstał ponieważ jest to zwyczajnie zadanie nie wykonalne. Z drugiej strony nie trzeba być bóg wie jaki strategiem, żeby rozumieć, że taki obrót sprawy to idealne rozwiązanie dla radykalnych morderców z ISIS do przenikania do Europy, pisałem wcześniej o planowaniu a naczelnym planem tej organizacji, do którego podchodzą ze śmiertelną powagą i przerażająco serio jest stworzenie w Europie KALIFATU. I czego Pan nie rozumie Panie redaktorze ?
Jest jeszcze jeden aspekt :Pamięta Pan zapewne histeryczne oburzenie słowami Jarosława Kaczyńskiego o zagrożeniach epidemiologicznych związanych z napływem emigrantów? To ja Pana pytam w którym z krajów z skąd przybywają uchodźcy są przestrzegane normy sanitarne przy dostępie do wody pitnej, przy przygotowaniu posiłków ? W którym z tych krajów nie ma problemów z dostępem do podstawowej opieki medycznej ? Zdaje Pan sobie sprawy, że to co dla mieszkańca np. Afryki może skończyć się jedynie niestrawnością dla europejczyka może stanowić zagrożenie dla życia i zdrowia ? Wie Pan o tym, że np. żołnierze wyjeżdżający na zagraniczne misje są poddawani przed wyjazdem skrupulatnym badaniom lekarskim i dokładnie takim samym po powrocie ? Jak Pan myśli czemu ? Jak Pan widzi możliwość weryfikowania stanu zdrowia osób przybywających do europy i potwierdzenie w sposób jednoznaczny, że nie będą stanowić zagrożenia dla innych osób ? Zwłaszcza przy długim okresie oczekiwania na wyniki badań i dynamice napływu i przemieszczania się emigrantów po Europie ?
To by było na tyle Panie redaktorze mam nadzieje, że wyczerpałem temat dosyć obszernie.
Doceniam głos w dyskusji, bo zapewne zadał Pan sobie sporo trudu, ale ten typ argumentacji mnie nie przekonuje. Pierwszy mój zarzut jest taki, że miesza Pan współwystępowanie zjawisk ze związkiem przyczynowo-skutkowym. Opisuje Pan niewątpliwie wstrząsające wspomnienia z Kosowa i automatycznie jako ich źródło sugeruje wyznanie jednej ze stron konfliktu – Albańczyków. Otóż w byłej Jugosławii zbrodni dokonywały wszystkie strony. Społeczeństwa powojenne, straumatyzowane, generalnie cechuje pewnego rodzaju zdziczenie obyczajów. W Polsce po wojnie też się działy straszne rzeczy. Pogrom kielecki, barbarzyńska Akcja Wisła na Bogu ducha winnych Łemkach – to wszystko były odpryski kilkuletniej traumy, która popychała ludzi (tych na dole i tych u władzy) do niecnych prób odwetu na obcych. Takie rzeczy dzieją się wszędzie. Swego czasu poznałem Kambodżę – osobiście i z licznych lektur. Wśród tych pokojowych buddystów do dziś borykają się z pewną brutalizacją w życiu publicznym po krwawym reżimie i latach chaosu. To smutne, acz naturalne.
Naczytał się Pan o patologiach w świecie islamu. Nikt przy zdrowych zmysłach ich nie neguje! Proszę tylko nie robić z migrantów muzułmańskich bandy barbarzyńców, którzy nagle wkraczają do naszej chrześcijańskiej, europejskiej krainy niewiniątek. To Europa dała światu nazizm i komunizm. To wprost z myśli zachodniej wypłynął apartheid, prawnie umocowana segregacja rasowa w USA, czy barbarzyńska polityka wobec rdzennych mieszkańców Australii i Kanady. Zwłaszcza te dwa ostatnie przypadki polecam lekturze – włos się na głowie jeży, a nie mam na myśli zamierzchłych czasów wojen krzyżowych i kolonizacji, tylko dwudziestowieczną politykę tych bliskich nam kulturowo państw. Jestem od Pana młodszy, ale pamiętam czasy, kiedy pewien niepokój wiązał się z wyjazdem na wakacje do Hiszpanii i to nie ze względu na dżihadystów, ale terrorystów baskijskich. Proszę pamiętać, że w Wielkiej Brytanii do całkiem niedawna terrorysta nie kojarzył się ze śniadolicym Arabem-muzułmaninem, ale bardziej z rudowłosym Irlandczykiem-katolikiem.
Owszem, żyjemy w niespokojnych czasach, ale wbrew tej całej “niepoprawnej politycznie” propagandzie nie są to czasy ani bardziej niespokojne, ani bardziej krwawe niż te przed obecnym kryzysem uchodźczym, na który z taką lubością zwala pan całe odium. Trochę niezręczne jest mówienie o liczbach w obliczu śmierci, ale statystyki ofiar terroryzmu w Europie ostatnich lat wcale jakoś bardzo nie odbiegają od tych z wcześniejszych dekad. Pamiętajmy też, że nawet ostatnio muzułmanie nie są sami na szczytach tego niechlubnego rankingu. Jednego z największych zamachów dekady dokonał z pobudek antyimigranckich na wskroś aryjski miłośnik Jana III Sobieskiego Anders Breivik.
I tu przechodzę do konkluzji. Grając na tym jakże przydatnym i politycznie poręcznym instrumencie antyuchodźczym proszę pamiętać, że budzi Pan demony. Ktoś te chwytliwe posty na fejsie o “hordach”, o “nachodźcach”, o “obronie Europy przed zarazą” itp. czyta. Wbrew Panu nie podniecam się tym jak to fajnie być niepoprawnym. Ta krytykowana ochoczo poprawność polityczna ma oczywiście swoje minusy, ale jest też pewnym dorobkiem cywilizacyjnym. Niemcy nazywając Żydów wszami, a Hutu mówiąc o Tutsi karaluchy wiedzieli, co robią. Dehumanizacja wroga to pierwszy krok, a potem już jest z górki. Zabić człowieka ciężko, ale wesz lub karalucha już łatwiej. Podobnie nieźle brzmi walka z zarazą. Kto by nie chciał wytępić zarazy? Poprawność polityczna nakazuje po prostu ugryzienie się czasami w język, bo milczenie bywa złotem, a słowa (zazwyczaj nie te, które chcemy) stają się ciałem. Mieliśmy niedawno próbkę jak to internetowa gawiedź krzyczała, aby dorzucić drwa pod płonący wieżowiec zamieszkały przez imigrantów. Czy radny Madaj umieszczający na swoim profilu kibolskie wezwania do rozprawienia się z uchodźcami, weźmie odpowiedzialność jeśli komuś z czytelników strzeli do głowy, aby rzeczywiście komuś podpalić mieszkanie? Czy prezes Jarosław (ten od zarazków) weźmie odpowiedzialność, jeśli jakiś szaleniec zacznie na własną rękę “dezynfekować” Polskę? Czy Pan, podbijający antyimigrancki bębenek, weźmie odpowiedzialność, jeśli komuś zamarzy się “rozwiązanie kwestii hinduskiej” na Rzgowskiej?
Właśnie po to wymyślono poprawność polityczną, aby najlepiej słyszane głosy (czyli te z mediów oraz pochodzące od władzy) były szczególnie wyważone, bo mają szczególną moc.
Przyczyn konfliktów na Bliskim Wschodzie jest znaczenie więcej niż mityczna poprawność polityczna zachodnich elit. Trudno o prezydencie Bushu Juniorze powiedzieć, że był lewakiem, a to jego decyzja o pójściu na wojnę z Irakiem jest jedną z podstawowych przyczyn destabilizacji w regionie i powstania ISIS. W tym miejscu upada też mit, że Polska nie ma z całym kryzysem nic wspólnego. Otóż ma, bo polscy żołnierze ochoczo w Iraku wojowali. Nikt ich tam nie wysyłał na siłę. Był to obarczony wielkim ryzykiem, ale jednak świetny biznes. Dzisiejszy kryzys uchodźczy to pokłosie tamtych wydarzeń. Dzisiejsi niepoprawni politycznie wstawacze z kolan są przede wszystkim niepoprawni faktograficznie.
Poza tym, pomijając już kwestie historyczne i etyczne (nie każdy musi zgadzać się z papieżem) to zapominamy, że chociażby polski rynek pracy potrzebuje imigrantów. Nawet wczoraj w pracy szef przedstawiał nam informację od zarządu, że firma zastanawia się jak otworzyć się na zatrudnianie większej liczby obcokrajowców. Nawet Ukraińcy, których już zatrudniamy to kropla w morzu potrzeb. Wszyscy Polacy, którzy chcą pracować już pracują, a głód pracowników na rynku rośnie. Jakaś forma otwarcia się na migrację w naszym raptem od 70 lat monoetnicznym kraju nas nie ominie. Społeczeństwo się starzeje, niż demograficzny jest permanentny, a problem braku pracowników nie zniknie, a będzie się pogłębiał. Jakoś musimy się z zagadnieniem zmierzyć i debata z hasłami “Polska dla Polaków”, “hordy brudasów” itp. nie przybliża nas do niczego dobrego. Zamiast zastanawiać się jak pracować nad skuteczną asymilacją, zapobiegać radykalizacji drugiego i trzeciego pokolenia migrantów,bo przed tymi wyzwaniami nie uciekniemy (taka jest po prostu dynamika czasów, w których żyjemy), to pielęgnujemy swoje uprzedzenia. Od przedstawiciela partii rządzącej oczekuję sensownego głosu w debacie o przyszłości, a nie żałosnej próby wybicia się na antyuchodźczych nastrojach.
Błąd goni błąd Panie Dawidzie, bliski wschód o zarania dziejów jest zalążkiem mniejszych lub większych konfliktów. Idąc Pana tokiem myślenia moglibyśmy cofnąć się do wypraw krzyżowych. Wojująca partia Libańskich szyitów czyli Hezbollah. Konflikty Izraelsko Palestyński etc, wojny i wojenki podjazdowe każdego z każdym. Ta część świata płonie i płonęła na długo przed tym zanim Irak najechał Kuwejt,a potem USA Irak.Okrucieństwo i rozmach tych konfliktów zwiększał się i narastał wraz dotarciem “cywilizacji” zachodu w ten region, kiedy czołgi i transportery opancerzone zastąpiły wielbłądy. Tutaj też można szukać winnych. Pamięta Pan kukułkę dyplomatyczną z odnalezieniem francuskich rakiet ? Taki płonący region to rynek zbytu dla pośredników handlujących bronią, którzy są buforem bezpieczeństwa przed związaniem odpowiedzialnością konkretnych krajów. O ile pierwsza wojna w Iraku była de facto wojna o ropę o tyle druga wojna to pokłosie zamachu na WTC. I samozwańcze przyznanie sobie przez USA prawa do ataku wyprzedzającego na dowolny kraj zgodnie z doktryną ataku prewencyjnego, usprawiedliwieniem miała być globalna wojna z terorryzmem. Uważam, że ze strategicznego punktu widzenia chodziło o przeniesienie na ląd sił USA na niespotykaną dotąd skale w tym regionie. Z założenia miało to dać do myślenia lokalnym potęgom militarnym, z których praktycznie każda w taki czy inny sposób miała na sumieniu wspieranie islamskiego terroryzmu. Było to też przyczółek dla dalszych działań militarnych USA. Jednak to nie wojna w Iraku zdestabilizowała region tylko właśnie arabska wiosna i zastąpienie dyktatorów, chaosem. To otworzyło dla mieszkańców Afryki nieograniczony dostęp do linii brzegowej ale też możliwość migracji i niekontrolowanego łączenia się ze sobą środowisk ekstremistycznych, chaos jest do tego idealny. Dla rozwoju ISIS to była woda na młyn tym bardziej po wycofaniu się USA i sojuszników z Iraku. Panie Dawidzie ze wzruszeniem czytam o tym, że zakałda Pan, że napływ migrantów z bliskiego wschodu rozwiąże problemu naszego rynku pracy . Jest jedno małe ale ci ludzie w Europie pracować nie chcą i nie zamierzają oni jadą tu, płyną , idą po socjal. Jak go nie dostaną to łatwiej im popełnić przestępstwo (wg. naszych norm) niż stać 8 godziny przy maszynie. Oni przyjedżają jak do raju robią co, jak i z kim chcą i nie są za to dotkliwie rozliczani, bo kary przewidywane w europejskim systemie prawnym są niczym w porównaniu z tymi w krajach z których do europy uciekli. Nie ryzykują, chłosty kamieniowania, czy dekapitacji więc czują się bezkarni. Proszę w końcu zdjąć różowe okulary NIE MA POJĘCIA ASYMILACJI ci ludzie nie będą się z Panem asymilować ponieważ dla nich jest Pan niewiernym śmieciem, nikim ważnym czy godnym uwagi. Nie udało się tego zrobić w europie , która jest zróżnicowana kulturowo od czasów kolonialnych więc i u nas Pan tego nie zrobi, no chyba że przejdzie Pan na islam i dowiedzie swojego oddania.
Jasne. Lepiej niż próbować szukać rozwiązań zaklinać rzeczywistość, wierząc, że odwrócenie tendencji demograficznych można sobie kupić za 500 złotych. Można wierzyć, że jakimś cudem pokrzykiwania groteskowych polityków z mównic zahamują starą jak ludzkość praktykę, że ludzie migrują z terenów biedniejszych do bogatszych, z pustych i jałowych do obfitujących w dobra, z ogarniętych wojną do tych spokojniejszych. Można wierzyć, że da się otoczyć płotem cały kontynent. Można wierzyć, że da się zatrzymać bieg historii akurat w korzystnym dla nas momencie. Kto ma bardziej nierealne podejście? Ktoś kto wierzy, że coś co ma swoją jasną dynamikę nagle przestanie się dziać, bo wódz jakiejś marginalnego na tle Europy ugrupowania “wstanie z kolan”, czy ktoś kto zastanawia się jak ułożyć możliwie najlepiej życie w warunkach, które są i będą faktem? Zna Pan jakiś przykład z historii, w którym napuszczanie na siebie grup wyznaniowych lub etnicznych przyniosło dobre efekty? Ja znam parę, w których dwie strony się dogadały i wolę próbować tej drogi.
Dziękuje Panie Bartoszu, że zdecydował się Pan na otwarta polemikę w tej materii. Od dawna uważam, że należy oddzielić mity o faktów. Zapewniam po zapoznaniu się z Pana argumentacją, że mocno mi Pan ułatwił odpowiedź. Zaspokoję również Pana ciekawość wyrażoną Pana pytaniami. Jednak dopiero po weekendzie, ten spędzam z rodziną i znajomymi. Pozdrawiam i do niebawem.