Jak co rok wraca temat humanitarnego traktowania wigilijnej ryby.
Kaufland w Pabianicach zachęca do kupna żywego karpia z polskiej hodowli. Sprzedaż rozpoczęła się w mikołajki, a zakończy niemal w ostatniej chwili – 23 grudnia. Na dole „standu” czytamy: „W trosce o dobrostan ryb karpie pakujemy pojedynczo do specjalnych toreb z wkładką dystansującą. Wkładka zapewnia rybom tlen nawet bez wody, a funkcje narządu oddechowego przejmuje w takich sytuacjach skóra ryb”. Nie wszyscy klienci są przekonani do tego sposobu.
O sprawie w ub. tygodniu pisały ogólnopolskie media. Cezary Wyszyński, szef Fundacji Viva! tłumaczył na łamach tokfm.pl, że ryba przetrzymywana w folii z wkładką dystansującą nie przeżyje długo. Wkładka izoluje jedynie rybę od folii, dzięki czemu jej skóra ma dostęp do tlenu – nie oznacza to jednak, że ryba faktycznie oddycha. Żeby to było możliwe, musiałaby się znajdować w wodzie. „To przedłuży jedynie jej konanie” – powiedział Wyszyński.
W kampanię przeciwko sprzedaży żywych karpi włączyła się m.in. aktorka Maja Ostaszewska. W ostatnich dniach w mediach społecznościowych popularne jest jej zdjęcie, na którym nawołuje sieć Tesco i Kaufland do wycofania ze sprzedaży żywych ryb.
Wkładki dystansujace sa wkładane czesto nie ta stroną co byc powinny!!! Zgodnie z przepisem powinna tez byc wlana tam woda – a nie jest! Dodtkowo ludzie duszącą się rybę, walczącą o życie, wkłądają do wózka z zakupami i jak gdyby nigdy nic chodza spokojnie po markecie dalej robia zakupy!! Jeśli cierpienie innych nie robi na nich wrażenia to niech poczytają o hormonie stresu u zwierząt.
Poza świętami powinni np sprzedawać w foliach żywe prosiaki, kurczaki itp.