FAKTY

Pierwszy mural w Bychlewie uroczyście odsłonięty [ZDJĘCIA]

Od dziś adres Bychlew 50 nie będzie kojarzył się wyłącznie  z Zakładem Wędliniarskim Jarosława Wasilewskiego, ale i muralem przedstawiającym podporucznika Jana Dzwonka oraz bitwę powietrzną nad Pabianicami i polami Bychlewa.

Projekt patriotyczny zrealizowało Stowarzyszenie “Folklor Ma Sens”. Wykonawcą jest Adam Wirski “KruK”. Finansowanie: Ministerstwo Obrony Narodowej (15 tys. zł) oraz Gmina Pabianice (10 tys. zł).  Wójt Gminy Pabianice Marcin Wieczorek dziękował państwu Wasilewskim za “entuzjastyczne wręcz udostępnienie ściany swojej nieruchomości”. Podkreślił, że to pierwszy w Bychlewie mural. – I nie ostatni na terenie Gminy Pabianice – dodał Radosław Kierzek, prezes Stowarzyszenie “Folklor Ma Sens”. Są plany, by w niedalekiej przyszłości upamiętniać inne wydarzenia lokalnej historii.

W uroczystości uczestniczyli posłowie: Piotr Polak, Marek Matuszewski, a także senator Maciej Łuczak. Adam Wirski “KruK” przybył z synkiem. Mówił, że dla młodego pokolenia murale są niezłym nośnikiem wiedzy i inspiracją do pogłębiania wiedzy, której nie znajdziemy w podręcznikach. Dziś przybliżył ją zebranym Krzysztof Kociołek.

Bitwa powietrzną miała miejsce 2 września 1939 roku nad Pabianicami i polami Bychlewa. Rozegrała się pomiędzy myśliwcami Luftwaffe a polskimi pilotami z III/6 (Lwowskiego) Dywizjonu Myśliwskiego, wchodzącego w skład Armii Łódź, stacjonującego w majątku Widzew k. Ksawerowa.
W ostatnim kwadransie bitwy, w której wzięło udział około 30 samolotów, do walki włączył się polski samolot P-11c pilotowany przez ppor. Jana Dzwonka, wracający z zasadzki w Zduńskiej Woli. W wyniku ostrzału polski samolot zapalił się, a ranny już wcześniej pilot z trudem się z niego wydostał, skacząc na spadochronie. Rannego kolegę spod trwającego ostrzału uratował kpr. pilot Jan Malinowski. Pilotując przestarzały myśliwiec P-7a, “wsiadł na ogon” niemieckiemu Messerschmittowi i zestrzelił go nad pobliskimi Ślądkowicami.
Ppor. Jan Dzwonek wylądował na bychlewskich polach i znalazł się w nowym niebezpieczeństwie ze strony członków tak zwanej V kolumny. Został jednak uratowany przez mieszkańców Bychlewa, między innymi Jana Błocha, Stanisława Muszczaka oraz studenta Bonifacego Perkowskiego, którzy w odwecie zostali zamordowani przez Niemców. Bonifacy Perkowski uratował rannego pilota z zestrzelonego samolotu. Rozstrzelano go 12 grudnia 1939 roku w Lesie Wiączyńskim.