Starostwo obrywa za fuszerkę.
Chodzi o wykonane przez powiat oznaczenia dla rowerzystów na odcinku od skrzyżowania Roweckiego/Nawrockiego w stronę ul. Bugaj. Pod koniec ubiegłego roku pojawiły się tam m.in. symbole rowerów po czerwonej stronie kostki oraz śluzy w miejscach przejazdu przez jezdnię (pisaliśmy o tym TUTAJ). Wczoraj, podczas sesji Rady Powiatu problem poruszył Włodzimierz Stanek:
– Malowanie miało miejsce w listopadzie i grudniu, a już w połowie lutego nie było widać śladów czerwonej farby. Wytrzymało to zatem dwa miesiące, a robotę trzeba było powtórzyć – mówił. – Czy odbyło się to w ramach gwarancji, a jeśli nie, to jakie koszty ponieśliśmy? Czy ten materiał zawsze będzie się ścierał w tak krótkim czasie? – pytał, zastępującego Krzysztofa Haburę, Roberta Jakubowskiego.
Do rowerowych tematów włączył się również Arkadiusz Jaksa, który sam jest zapalonym cyklistą. Narzekał, że przy liceach jest zbyt mało stojaków i młodzież często nie ma jak i gdzie zaparkować dwukołowca:
– Jak mamy promować jazdę rowerem, skoro brakuje takich podstawowych elementów infrastruktury? Nawet na terenie starostwa parking dla rowerów jest schowany i wciśnięty w kąt, żeby broń Boże nikt go nie zobaczył. Stojaki to nie jest skomplikowana inwestycja za tysiące złotych – chodzi tylko o zabetonowanie odpowiednio wygiętej rury… – zauważył.
[AKTUALIZACJA]: Jak podała naczelnik Wydziału Dróg i Mostów, ponowne malowanie odbywa się z ramach reklamacji i ma wytrzymać 2 lata.
Oznaczenia drogi rowerowej na odcinku Grota Roweckiego od ul. Bugaj do skrzyżowania z Kilińskiego jest niewidoczne i w połowie zakryte piachem i śmieciami. Nie ma linii odgradzającej drogę rowerową od jezdni.
odnosze wrażenie że wszystko czego dotknie się starostwo to komunikacyjny bubel. na przykład słynne rondo
mnie mieszkańca nie obchodzi czy to prezydent, starosta czy inny radny. Dlaczego w tym mieści nikt nic nie umie zrobić porządnie? Niby pracują doswiadczeni ludzie, to powinni się znać na przepisach i znakach. zapraszam do przedszkola mojego dziecka. policja przyjeżdża i uczy przepisów
Witam , moge wam powiedziec tak ze malowanie w zimie jest jedynie bez gwarancji, chyba ze sie dogadali ale w zimie siw nie maluje , a można malować od 5+ stopni na plusie ;) , wiec z tego co tutaj przeczytalem to ktos zlecil robote oni dobrze wiedzieli ze to nie wytrzyma ;] . farba ma byc od 0,06 do 0,08 mm . tyle z mojej strony ;) Pozdrawiam
Pomijając już zasadność ścieżki, a w zasadzie pasa rowerowego w ul. Roweckiego wytyczonego poboczem jezdni, dodać muszę, że jadąc w poniedziałek tą ulicą sam przyglądałem się poboczu myśląc: czy tutaj przypadkiem nie było wymalowanych pasów?
Były. Ale się… zmyły.
Przy okazji warto, aby osoby realizujące naprawę gwarancyjną zaciosy (załamania, zakręty) ścieżki malowały jednym pociągnięciem wałka, a nie “na sto razy, kawałek po kawałku”, gdyż później wygląda to fatalnie, mam na myśli szczególnie zjazd z chodnika na asfalt za wiatą autobusową przy Roweckiego/Bugaj.
No i pozostaje jedynie pytanie wolnych lotów – ile razy farba jeszcze się zmyje? Jakimś cudem pasy pod szkołami, przedszkolami latami trzymają swoją wartość kolorystyczną… Pewnie malowanie odbyło się przy nieodpowiednich warunkach, bądź przy użyciu materiałów o niskiej jakości.
Sezon rowerowy w zasadzie już rusza, warto dbać o drogi dla rowerów, fuszerkom – WON!