FAKTY

Do uradowania kolejnej mamy z Pabianic brakuje 4 750 zł

Dawidek Terela cierpi z powodu dziecięcego porażenia mózgowego. Na roczną rehabilitację dziecka potrzeba blisko 50 tys. zł.

Dziś napisaliśmy o ogromnej radości mamy ciężko chorej Klaudii. Tuż przed Dniem Matki udało się zgromadzić pieniądze na dwuletnią rehabilitacji – ponad 55 tys. zł.

Pod postem na FB pojawił się komentarz mieszkanki: “Super! Teraz pomóżmy mamie Dawidka z Pabianic cieszyć się szczęściem dzisiejszego dnia. Zostało 4 dni do końca zbiórki! Podziel się złotówką!”.

Dawid mieszka w Pabianicach. Ma 9 lat. Zmaga się z dziecięcym porażeniem mózgowym, encefalopatią, niedowładem czterokończynowy. Jest opóźniony w rozwoju.

Zbiórka rozpoczęła się  10 marca, skończy za kilka dni, 30 maja. Na roczną rehabilitację chłopca zebrano 43 931 zł , brakuje 4 750.

Opowieść mamy

Nic nie wskazywało na to, że Dawid będzie się zmagał z takimi problemami. Nic nie zapowiadało, że normalne dzieciństwo zostanie mu brutalnie odebrane przez chorobę, która sprawiła, że sprawność i samodzielność stanęły pod znakiem zapytania.

Dawid ma już 9 lat, a ja wciąż pamiętam nasze początki. Wciąż niekiedy zadaję sobie to pytanie, czy mogłam zauważyć coś wcześniej. Czy gdybyśmy zareagowali na samym początku, mielibyśmy większe szanse? Trudno to określić, ale te myśli wciąż nie dają mi spokoju. Te myśli pojawiają się jednak w krótkich chwilach, gdy mam czas na ich skupienie, nie ma ich wiele, bo mój dzień właściwie w całości podporządkowany jest Dawidowi i walce o lepsze jutro mojego dziecka.

Mój synek miał zaledwie 4 miesiące, kiedy w mojej głowie zapaliła się lampka alarmowa. To wtedy zauważyłam, że mimo upływu czasu, Dawidek nie przewraca się z brzucha na plecy. Nie zauważyłam też żadnej próby podnoszenia się, czy samodzielnego siadania. Bardzo chciałam myśleć, że mój syn rozwija się we własnym tempie, a postępy jeszcze nadejdą, ale na wszelki wypadek udaliśmy się do lekarza. Tam po raz pierwszy zobaczyłam w oczach lekarza niepokój. Skierowanie na dalsze badania i strach przed przyszłością potęgowany przez wizyty u kolejnych specjalistów.

Ta droga, którą zaczęliśmy kroczyć wiele lat temu wciąż wytycza nam kolejne szlaki na drodze do bardzo ważnego celu, jakim jest sprawność naszego dziecka. Niestety, na chorobę w tej postaci nie istnieje skuteczne lekarstwo, a jedynym ratunkiem w tym momencie jest rehabilitacja. Początkowo, zastosowana metoda zwyczajnie mnie przerażała, jednak teraz kiedy widzę coraz wyraźniejsze rezultaty, wiem, że nie możemy się poddać.

Metoda małych kroczków. Postawienie każdego kolejnego jest coraz trudniejsze, ale realne. Z wielkim zaangażowaniem i poświęceniem zarówno Dawidek jak i my walczymy o jego przyszłość. Wszyscy trafiamy na tej drodze na kolejne bariery, które musimy pokonać. My jako rodzice zmagamy się z zupełnie innym wyzwaniem, bo stała rehabilitacja naszego synka to ogromne koszty. A my chcemy i musimy dać mu to, czego najbardziej potrzebuje, czyli najlepszą opiekę specjalistów. Bardzo potrzebujemy Waszej pomocy!

Link do zbiórki TUTAJ

____

Zbiórkę można wspierać biorąc udział w licytacjach: Wielkie Licytacje dla Małych Ludzi #SercaAniolow