Widok mieszkańców relaksujących się nad potężną dziurą w ziemi będzie na pewno dosyć osobliwy, ale należy na taki krajobraz powoli się przygotować.
Oczyszczone do gołej ziemi dno oraz skarpy, alejki z tłucznia i ławki – tak w skrócie na chwilę obecną można przedstawić efekt jednego z zadań ubiegłorocznej edycji budżetu obywatelskiego. Dojdą jeszcze trzy stojaki na rowery i kosze na śmieci. Pozostaje tylko czekać aż do zbiornika napada wody z deszczówki albo spłynie ona z kanalizacji deszczowej odwadniającej ulicę Łaską. Jeśli tak się nie stanie, mieszkańcy muszą pogodzić się z perspektywą relaksowania się nad suchą niecką.
Takiego scenariusza nikt nie zakładał na poziomie akceptacji zadań do budżetu obywatelskiego. Gdyby tak było, urzędnicy nie przepuściliby przez eliminacyjne sito projektu zakładającego rewitalizację stawu w parku Wolności (tego niedaleko wieżowców) za 200 tys. zł. Potem okazało się, że kwota ta zdecydowanie nie wystarczy, aby uszczelnić dno i skarpy gliną, betonem czy folią ogrodową oraz nalać wodę.
W fazie rozpatrywania wniosków nie sprawdzono w archiwalnych dokumentach, że staw jest zbiornikiem retencyjnym, a odtworzenie dawnej siatki wodociągowej uzupełniającej staw wody jest niemożliwe. O tym, jak nawadniany były stawy w parku Wolności pisaliśmy TUTAJ.
– Na pewno nie uda się zrealizować zadania w przyjętym czasie i w kwocie – mówi Agnieszka Pietrowska, naczelnik wydziału ochrony środowiska w pabianickim magistracie.
Jak miało być – CZYTAJ TUTAJ.
Rekompensatą mają być dodatkowe alejki z tłucznia sięgające do asfaltowych. Nadzieją napawa zapowiedź rozmów z Państwowym Gospodarstwem Wodnym Wody Polskie. Jeśli zakończą się sukcesem, może uda się przekierować wodę z kanalizacji deszczowej z terenów PKP tak, aby spłynęła do parkowego stawu. Może też “wypali” uzgodnienie dokumentacji na pogłębienie zbiornika, aby na dotrzeć do wód gruntowych. Na to trzeba jednak czasu i dodatkowych pieniędzy…
Pociechą może być szeroko zakrojony, zapowiedziany na początku lipca, plan rewitalizacji parku. Amfiteatr ma zniknąć jeszcze w tym roku. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
