KRUCHTA

Ksiądz Misiak przyznaje się, co nawywijał i jutro rusza do Afryki

Potwierdziły się nasze nieoficjalne infomacje o specjalnym urlopie niepokornego księdza i jego dalekiej misji. Całkiem możliwe, że  ostatecznie rozstanie się 0n z Kościołem katolickim.

5 stycznia napisaliśmy, że ks. Michał Misiak po powrocie ze zwolnienia chorobowego postanowił  pomagać  biednym  dzieciom w ramach dzieł prowadzonych przez jedną ze wspólnot chrześcijańskich. W tzw. kuluarach padła Tanzania. Jutro zaczyna się jego półroczna, egzotyczna misja.

O kłopotach księdza Misiaka i rozstaniu z Konstantynowem Łódzkim poinformowaliśmy w połowie grudnia. Parafianie zmobilizowali się, bo nie wyobrażali sobie, by mógł odejść. Zebrali się przed kościołem i zażądali wyjaśnień od proboszcza parafii. Następnie do kurii zawieźli apel z ponad tysiącem podpisów (czytaj tutaj i zobacz video).

Duchowny, któremu często nie po drodze z przełożonymi, szukał już swojej drogi w ubiegłym roku na pustyni w Ziemi Świętej, co skończyło się przyjęciem chrztu w Jordanie z rąk protestanta i ekskomuniką, która po ponownym wyznaniu wiary została cofnięta przez arcybiskupa (następnie ks. Misiak pojawił się Konstantynowie Łódzkim).

Wcześniej młody duchowny wyznał, że “nie ma łaski życia w celibacie” i kilkakrotnie pisał do papieża Franciszka o zwolnienie go z tego ślubu. Do dziś jest rozdarty, gdyż katoliccy duchowni nie mogą się żenić.

Wczoraj późnym wieczorem ks. Misiak na  Facebooku podał swoją walkę o przywrócenie zakazu bezżeństwa jako przyczynę konfliktu z proboszczem:

Prawdziwe powody mojego zwolnienia z pracy duszpasterskiej to zwykła norma: zazdrość Księdza Proboszcza i moje zaangażowanie w przywrócenie pierwotnego (czyli dowolnego) celibatu dla księży. Ostatecznie dostałem skierowanie na bezpłatny urlop. Zapytałem Jezusa co dalej? bo widzimy z Księdzem Biskupem, że w Kościele łódzkim i może też katolickim, nie ma dla mnie miejsca”.

Biskup miał oznajmić mu, że nie nadaje się na wikariusza i poprosić, by zniknął na pewien czas.

Ks. Michał  zasłynął z nietypowych akcji ewangelizacyjnych, czyli np. nawracania podczas spacerów na ulicach czy organizowania „chrystotek”. W Konstantynowie Łódzkim był raptem trzy miesiące. organizował między wspomnianą spowiedź w terenie, seanse “kina z krzyżykiem”, treningi biegowe “Trzy wieże”. Zainicjował działanie lokalnego Caritasu, a ostatnio stworzył “szkołę miłości”.

Mieszkańcy Konstantynowa Łódzkiego w różny sposób żegnaja się z księdzem. Zamawiaja m.in. mszę w jego intencji.  Pod postami na FB można zobaczyć mnóstwo reakcji i komentarzy. Są też głosy wsparcia z Pabianic (był u nas wikarym). Aleksandra Jarmakowska napisała:” Michał idź za sercem. I nie szukaj na siłę rozwiązań. Rób co Ci w duszy gra”.

Kuria Archidiecezji Łódzkiej do dziś nie odpowiedziała na pytania, dotyczące ks. Misiaka, jakie wysłaliśmy 7 stycznia.