HISTORIA

Techniczne ciekawostki Pabianic: Lokomobila

Warto się rozglądać – nierzadko mijamy wspaniałe relikty minionych lat. Relikty, które z pewnością rychło znikną na dobre z naszego otoczenia.

Pabianice były potęgą przemysłową. Dziesiątki hal, setki maszyn, tysiące pracowników. Aby usprawnić ciąg produkcyjny zmechanizowano zakłady. Jednym z pierwszych znamion prężności fabryk było wdrożenie lokomobil.

Maszyna taka stanowiła kocioł parowy, analogiczny jak w parowozach, z taką różnicą, iż pozbawiony był elementów jezdnych i podwozia. Lokomobila, a w zasadzie kocioł napędzający cylinder parowy, najczęściej zasilała koło zamachowe, które systemem przekładni przenosiło siłę na poszczególne hale, aby w końcu za pomocą napędu taśmowego (wał i pasy transmisyjne) zasilić szereg urządzeń usytuowanych w jednym rzędzie.

Ten z pozoru prosty system nie był jednak niezawodny. Bieg lat owocował w rozwój – tworzono lokomobile zasilające prądnice, co pozwalało wygenerować wydajną siłę elektryczną.

Jedna z większych lokomobil służyła kiedyś w Pabianickiej Fabryce Papieru. Maszyna ta miała ogromną moc 2000 koni mechanicznych! Równie ciekawe konstrukcje musiały napędzać pozostałe zakłady włókiennicze aż do czasów, gdy miastem zawładnęła para technologiczna dostarczana systemem rurociągów z kotła ciepłowni, o czym wspominałem W TEJ CIEKAWOSTCE.

Na zdjęciu lokomobila wyprodukowana w 1942 roku w Magdeburgu. Maszyna ta cechowała się wydajnością do 60 KM i pracowała do 1968 roku jako napęd prądnicy, która zasilała w energię elektryczną urządzenia, latarnie i pompy w obrębie stacji kolejowej w Karsznicach.

Michał Kłosowski
CZYTAJ TAKŻE: Lokomotywa na emeryturze